Wielki Bój – Dzień 073

Rozdział 32 – SZATAŃSKIE PUŁAPKI 

Wielki bój między Chrystusem a szatanem, który toczy się przez niemal sześć tysięcy lat, wkrótce się zakończy. Zły podwaja swe wysiłki, aby udaremnić dzieło Chrystusa wykonywane w imieniu człowieka i zatrzymać ludzi w swych sidłach. Planuje dopiąć celu, jakim jest utrzymanie ich w ciemności i uporze serca, aż pośrednictwo Zbawiciela zakończy się i nie będzie już ofiary za grzech. 

Szatan nie przejmuje się, gdy nie podejmuje się żadnych szczególnych wysiłków, aby oprzeć się jego mocy, a także kiedy w Kościele i świecie panuje obojętność, ponieważ wtedy nie istnieje niebezpieczeństwo utraty tych, których według swojej woli prowadzi jak jeńców. Kiedy jednak uwaga ludzi skupia się na sprawach wieczności, a ludzkie serca pytają: co mam robić, żeby być zbawionym?, staje on w pełnej gotowości bojowej, aby swoją moc przeciwstawić mocy Chrystusa i przeciwdziałać wpływowi Ducha Świętego. 

Pismo Święte mówi, że pewnego razu, gdy aniołowie Boży stawili się przed Panem, wśród nich pojawił się również szatan (Hi 1,6) — nie po to, by pokłonić się przed Wiecznym Królem, ale by przedstawić swoje zjadliwe zarzuty przeciw Sprawiedliwemu. W tym samym celu pojawia się, gdy ludzie zgromadzają się, aby uczcić Boga. Choć pozostaje w ukryciu, działa skrzętnie, by kontrolować umysły zebranych. Roztacza swoje plany niczym zręczny generał. Gdy widzi Bożego posłańca badającego Pismo Święte, bierze pod uwagę temat, który ma być przedstawiony ludziom. Następnie używa całej swej przebiegłości i sprytu, kontrolując okoliczności tak, aby poselstwo nie dotarło do tych, których zwodzi właśnie w tej kwestii. Ten, kto najbardziej potrzebuje ostrzeżenia, będzie akurat musiał zająć się wymagającymi jego obecności sprawami zawodowymi albo w jakikolwiek inny sposób zostanie oddzielony od możliwości słuchania słów, które mogłyby być dla niego wonią życia ku życiu. 

Szatan widzi, że duchowy mrok, jaki spowija ludzi, jest strapieniem dla sług Bożych. Słyszy ich żarliwe modlitwy o Bożą łaskę i moc, które rozproszyłyby czar obojętności, niedbałości i indolencji. Wówczas z nowym zapałem używa swej sztuki.

Nakłania ludzi do ulegania apetytowi albo innej formy pobłażania sobie i w ten sposób paraliżuje ich wrażliwość, aby nie usłyszeli tego, czego najbardziej potrzebują. 

Szatan dobrze wie, że wszyscy, których skłoni do zaniedbania modlitwy i badania Pisma, zostaną pokonani za sprawą jego ataków. Dlatego wymyśla wszelkie możliwe sposoby, aby zaabsorbować umysł. Istnieje grupa ludzi, którzy zamiast zgłębiać i naśladować prawdę, pod maską pobożności czynią swoją religię z wyszukiwania błędów charakteru czy nieścisłości wiary u tych, z którymi się nie zgadzają. Są oni prawą ręka szatana. Niemało jest oskarżycieli braci, którzy są zawsze aktywni, gdy Bóg działa, a Jego słudzy oddają Mu prawdziwy hołd. Nadają oni fałszywy odcień słowom i czynom tych, którzy kochają prawdę i są jej posłuszni. 

-313- 

Będą przedstawiać najbardziej żarliwych, pełnych zapału i samozaparcia poddanych Chrystusa jako zwiedzionych lub zwodzicieli. Ich dzieło polega na fałszywej interpretacji motywów każdego szczerego i szlachetnego czynu, rozpuszczaniu insynuacji i wzbudzaniu wątpliwości w umysłach osób niedoświadczonych. W każdy możliwy sposób pragną sprawić, aby to, co czyste i sprawiedliwe, było uważane za nieuczciwe i zwodnicze. 

Nikt jednak nie musi ulec ich zwiedzeniu. Łatwo da się zauważyć, czyimi są dziećmi, za czyim idą przykładem i czyje dzieło wykonują. „Poznacie ich po ich owocach” (Mt 7,16 EIB). Ich postępowanie przypomina postępowanie szatana, podżegacza i oszczercy, „oskarżyciela braci naszych” (Ap 12,10). 

Wielki zwodziciel ma wielu agentów gotowych przedstawić każdy rodzaj błędu, aby usidlić dusze — herezje przygotowane tak, by odpowiadały wyszukanym gustom i możliwościom tych, których chce doprowadzić do ruiny. Jego plan obejmuje wprowadzenie do Kościoła osób nieszczerych i nieodrodzonych, które zachęcają do zwątpienia i niewiary, a także przeszkadzają wszystkim, którzy pragną rozwoju dzieła Bożego i rozwijania się wraz z nim. Wielu, którym brak rzeczywistej wiary w Boga lub Jego Słowo, uznaje pewne zasady prawdy i uchodzi za chrześcijan — w taki sposób są w stanie wprowadzać swoje błędy jako biblijne nauki. 

Jednym z najbardziej skutecznych zwiedzeń szatana jest twierdzenie, że to, w co ludzie wierzą, nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji. Wie on, że jeśli ktoś ukocha i przyjmie prawdę, ona go uświęci; dlatego bezustannie usiłuje podsuwać fałszywe teorie, wymysły i inną ewangelię. Od początku słudzy Boży musieli zmagać się z fałszywymi nauczycielami, nie tylko jako ludźmi złośliwymi, ale także jako tymi, którzy zaszczepiają kłamstwa prowadzące do zguby człowieka. Eliasz, Jeremiasz i Paweł stanowczo i odważnie sprzeciwiali się tym, którzy odwracali ludzi od Słowa Bożego. Ci święci obrońcy prawdy nie popierali owego rodzaju tolerancji, która głosi, że poprawność wiary nie jest niczym istotnym. 

Niejasne i dziwaczne interpretacje Pisma Świętego oraz wiele sprzecznych teorii dotyczących wiary, które można spotkać w świecie chrześcijańskim, są dziełem naszego wielkiego przeciwnika obliczonym na takie zdezorientowanie umysłów, aby nie rozpoznały one prawdy. A niezgoda i podział, które istnieją w Kościołach chrześcijańskich, w dużej mierze wynikają z rozpowszechnionego zwyczaju przekręcania Pism dla poparcia ulubionej teorii. Zamiast uważnie i w pokorze serca studiować Słowo Boże, aby poznać, co jest wolą Boga, wielu stara się jedynie odkryć coś dziwnego lub oryginalnego. 

Aby podtrzymać błędne doktryny lub niechrześcijańskie praktyki, niektórzy będą wykorzystywać wyrwane z kontekstu fragmenty Pisma Świętego, przytaczając niekiedy na uzasadnienie swojego poglądu połowę pojedynczego wersetu, podczas gdy pozostała część tekstu wskazuje na to, że jest zupełnie odwrotnie. Z przebiegłością węża obstają przy niepowiązanych ze sobą wypowiedziach, które odpowiadają ich cielesnym pragnieniom. W ten sposób wielu świadomie przekręca Słowo Boże. Inni, którzy posiadają żywą wyobraźnię, wykorzystują figury i symbole Pisma Świętego, interpretując je tak, aby odpowiadały ich fantazjom; nie okazują w ten sposób szacunku świadectwu Pisma Świętego, które wyjaśnia się samo, a następnie przedstawiają swoje dziwaczne dywagacje jako nauki Biblii. 

-314 – 

Zawsze gdy studium Pisma Świętego odbywa się bez pokory, modlitwy i ducha chętnego przyjąć pouczenie, zarówno najprostsze i najbardziej oczywiste fragmenty, jak i te najbardziej złożone zostają pozbawione swego rzeczywistego znaczenia. Przywódcy papiescy wybierają takie wersety Pisma Świętego, które najlepiej służą ich celom, interpretują je tak, aby im odpowiadały, a następnie przedstawiają je ludziom, odmawiając im równocześnie przywileju samodzielnego studiowania Biblii i rozumienia jej świętych prawd. Całą Biblię należy przekazać ludziom w jej właściwym brzmieniu. Byłoby lepiej, gdyby w ogóle nie mieli oni biblijnych wskazówek, niż gdyby nauki Pisma Świętego były przedstawiane w tak rażąco zniekształconej formie. 

Biblia została zaplanowana jako przewodnik dla wszystkich, którzy chcą poznać wolę swego Stwórcy. Bóg dał ludziom pewne niezawodne proroctwa; aniołowie, a nawet sam Chrystus przyszli, aby Daniel i Jan dowiedzieli się o tym, co ma wkrótce nadejść. Te istotne kwestie dotyczące naszego zbawienia nie pozostały tajemnicą. Nie zostały przedstawione w taki sposób, aby wprawić w zakłopotanie i wprowadzić w błąd uczciwego poszukiwacza prawdy. Pan powiedział przez proroka Habakuka: „Zapisz to, co widziałeś, (…) aby to można szybko przeczytać” (Ha 2,2). Słowo Boże jest jasne dla wszystkich, którzy studiują je z otwartym w modlitwie sercem. Każda prawdziwie szczera dusza uzyska światło prawdy. „Światłości nasiano sprawiedliwemu” (Ps 97,11 BG). Żaden Kościół nie jest w stanie rozwijać się w świętości, jeśli jego członkowie nie będą szczerze poszukiwali prawdy niczym ukrytego skarbu. 

Wołając o tolerancję, ludzie nie dostrzegają narzędzi swego przeciwnika, podczas gdy on cały czas pracuje, aby osiągnąć swój cel. Kiedy udaje mu się wyprzeć Biblię na rzecz ludzkich spekulacji, prawo Boże zostaje odsunięte, a Kościoły pozostają w niewoli grzechu, chociaż przez cały czas utrzymują, że są wolne. 

Przekleństwem dla wielu stały się badania naukowe. Bóg pozwolił, aby odkrycia w sferze nauki i sztuki zalały świat potokiem światła; jeśli jednak nawet największe umysły nie pozwalają w swoich badaniach prowadzić się Słowu Bożemu, muszą popaść w zamęt, usiłując zbadać zależność nauki i objawienia. 

Ludzka wiedza o rzeczach materialnych i duchowych jest cząstkowa i niedoskonała; dlatego wielu nie jest w stanie pogodzić swoich poglądów naukowych z wypowiedziami Pisma Świętego. Wielu uważa za fakty naukowe to, co jest jedynie teorią i spekulacją, i sądzi, że Słowo Boże powinno być sprawdzone za pomocą twierdzeń „rzekomej nauki” (1 Tm 6,20). Stwórca i Jego dzieła pozostają poza ich zrozumieniem; a ponieważ nie potrafią tego wyjaśnić przy pomocy praw natury, uważają historię biblijną za niewiarygodną. Ci, którzy wątpią w wiarygodność zapisów Starego i Nowego Testamentu, zbyt często idą krok dalej i wątpią w istnienie Boga, przypisując nieskończoną moc naturze. Ponieważ odcięli to, co było ich kotwicą, pozostaje im obijać się o skały niewiary. 

W ten sposób wielu błądzi, odchodzi od wiary i zostaje uwiedzionych przez diabła. Ludzie próbują być mądrzejsi od swojego Stwórcy; ludzka filozofia próbuje badać i wyjaśniać tajemnice, które nie zostaną rozwikłane przez całą wieczność. Gdyby ludzie badali i rozumieli choćby to, co Bóg objawił na temat samego siebie i swoich zamierzeń, uzyskaliby takie pojęcie o chwale, majestacie i mocy Jahwe, że zdaliby sobie sprawę z własnej małości i byli zadowoleni z tego, co zostało ukazane im samym i ich dzieciom. 

Arcydziełem wśród szatańskich zwiedzeń jest nakłonienie ludzi do tego, aby ich umysły skupiały się na badaniu i snuciu przypuszczeń w kwestiach, których Bóg nie objawił i nie chciał, abyśmy je teraz zrozumieli. W taki sposób Lucyfer utracił swoje miejsce w niebie. Był rozczarowany, ponieważ nie powierzano mu wszystkich tajemnic dotyczących zamiarów Boga, natomiast całkowicie zlekceważył to, co było mu wiadome w kwestii jego dzieła na zaszczytnej pozycji, jaką mu wyznaczono.

-315-

 Rozbudzając podobny stan niezadowolenia u podległych mu aniołów, spowodował ich upadek. Teraz tym samym duchem stara się nasycić umysły ludzi i sprawić, aby oni również lekceważyli wyraźne polecenia Boga. 

Ci, którzy nie chcą zaakceptować jasnych, przejmujących prawd Biblii, nieustannie poszukują tego, co zadowalałoby ich samych, uciszając sumienie. Im rzadziej przedstawiane nauki prowadzą w stronę życia duchowego, samozaparcia i pokory, z tym większą ochotą są przyjmowane. Ludzie ci zaspokajają swoje cielesne pragnienia, pozwalając słabnąć siłom intelektu. W swej zarozumiałości wydają się zbyt mądrzy we własnych oczach, aby ze skruszonym sercem i w żarliwej modlitwie szukać w Piśmie Świętym Bożego przewodnictwa, a co za tym idzie, nie mają żadnej ochrony przed zwiedzeniem. Szatan jest gotowy zaspokoić pragnienie serca i zamiast prawdy podsuwa swoje oszustwa. W ten sposób papiestwo zdobyło władzę nad umysłami ludzi; odrzucając prawdę, ponieważ pociąga ona za sobą krzyż, protestanci podążają tą samą ścieżką. Wszyscy, którzy zaniedbują Słowo Boże na rzecz zgłębiania sztuki konwenansów i dyplomacji, nie chcąc odróżniać się od świata, w konsekwencji zamiast prawdy przyjmą straszliwą herezję. Ci, którzy świadomie odrzucają prawdę, zaakceptują każdą możliwą formę błędu. Apostoł Paweł, mówiąc o tych, którzy „nie przyjęli miłości prawdy, by zostali zbawieni”, oświadcza: „Dlatego Bóg zsyła im silne omamienie, tak że uwierzą kłamstwu; aby zostali osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie niesprawiedliwość” (2 Tes 2,10-12 UBG). Wypada, abyśmy wobec takiego ostrzeżenia uważali, jakie nauki przyjmujemy. 

Jednym z najbardziej skutecznych środków wykorzystywanych przez wielkiego zwodziciela są zwodnicze nauki i fałszywe cuda spirytyzmu. Udając anioła światłości, szatan rozpościera sieci tam, gdzie można się go najmniej spodziewać. Gdyby tylko ludzie z gorliwą modlitwą studiowali Bożą Księgę, aby móc ją zrozumieć, nie pozostaliby w ciemności i nie karmiliby się fałszywymi doktrynami. Ponieważ jednak odrzucają prawdę, stają się ofiarą zwiedzenia. 

Inny niebezpieczny błąd stanowi nauka, która zaprzecza bóstwu Chrystusa i głosi, że nie istniał On przed swoim przyjściem na ten świat. Do tej teorii przychyla się liczna grupa tych, którzy twierdzą, że wierzą Biblii. Bezpośrednio zaprzecza ona najbardziej oczywistym stwierdzeniom naszego Zbawiciela dotyczącym Jego relacji z Ojcem, Jego boskiego charakteru i preegzystencji. Nie da się jej przyjąć, nie zniekształcając przy tym zupełnie świadomie treści Pisma Świętego. Nie tylko pomniejsza ona znaczenie koncepcji dzieła odkupienia człowieka, ale także podważa wiarę w Biblię jako objawienie od Boga. Niełatwo się z nią zmierzyć, ponieważ jest bardzo niebezpieczna. Jeśli ludzie odrzucają świadectwo natchnionych Pism dotyczące boskości Chrystusa, to próżno się z nimi spierać w tej kwestii; żadna argumentacja, jakkolwiek miarodajna, nie jest w stanie ich przekonać. „Ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać” (1 Kor 2,14). Nikt, kto podtrzymuje ten błąd, nie jest w stanie przyjąć prawdziwej koncepcji charakteru czy misji Chrystusa, ani wielkiego planu Bożego dotyczącego odkupienia człowieka. 

Jeszcze innym subtelnym i szkodliwym błędem jest szybko rozprzestrzeniające się przekonanie, że szatan nie istnieje jako osoba; że imię to jest używane w Piśmie tylko po to, aby przedstawić ludzkie złe myśli i pragnienia. 

Powszechnie głoszona z wielu ambon nauka, że drugie przyjście Chrystusa to Jego przyjście do każdego w chwili śmierci, stanowi sposób na odwrócenie umysłów ludzi od Jego osobistego przyjścia na obłokach nieba. Szatan utwierdzał przez całe lata: „[O]to jest w kryjówce” (Mt 24,23-26); i wielu przepadło, akceptując to zwiedzenie. 

Posted in

Droga do Odnowy

Leave a Comment