Wielki Bój – Dzień 086

Pierwszym i najważniejszym zadaniem każdej myślącej istoty jest dowiedzieć się z Pisma Świętego, co jest prawdą, a następnie iść naprzód w świetle i zachęcaćinnych, aby poszli za jego przykładem. 

Powinniśmy każdego dnia pilnie studiować Biblię, ważąc każdą myśl i porównywać teksty ze sobą. Z Bożą pomocą mamy kształtować nasze osobiste zdanie, ponieważ każdy z nas odpowiada przed Bogiem za samego siebie. 

Prawdy przedstawione w Biblii w sposób najbardziej przystępny zostały podane w wątpliwość i zagmatwane przez uczonych, którzy — pretendując do zajmowania pozycji autorytetu — uczą, że Biblia posiada mistyczne, tajemne, duchowe znaczenie, którego nie sposób odczytać w zastosowanym w niej języku. Ci ludzie to fałszywi nauczyciele. Do takiej grupy zwrócił się Jezus ze słowami: „[N]ie znacie Pism ani mocy Bożej” (Mk 12,14). Język Biblii powinien być objaśniany zgodnie z jego oczywistym znaczeniem, chyba że mamy do czynienia z obrazem czy symbolem. Chrystus dał obietnicę: „Jeśli kto chce pełnić wolę jego, ten pozna, czy ta nauka jest z Boga, czy też Ja sam mówię od siebie” (J 7,17). Gdyby ludzie przyjmowali Biblię tak, jak została napisana, gdyby nie było żadnych fałszywych nauczycieli, którzy zwodzą i wprowadzają w zamęt ich umysły, dokonałoby się dzieło, które sprawiłoby radość aniołom i przyprowadziłoby do owczarni Chrystusa tysiące tysięcy tych, którzy teraz brną w błędzie. 

Badając Biblię, powinniśmy wytężyć wszystkie siły umysłu i postawić sobie za cel, by pojąć, tak dalece, jak tylko jest to w stanie uczynić istota śmiertelna, głębię spraw Bożych; nie powinniśmy wszakże zapominać, że prawdziwego ducha uczniostwa cechuje uległość i posłuszeństwo. Badający Pismo Święte nie będzie w stanie rozwikłać napotkanych trudności tymi samymi metodami, jakie stosuje się, borykając się z problemami natury filozoficznej. Nie powinniśmy zasiadać do studiowania Biblii z samodzielnością, z którą tak wielu wkracza w różne dziedziny nauki; powinniśmy z modlitwą polegać na Bogu i szczerze pragnąć poznania Jego woli. Przyjdźmy z pokornym duchem, gotowi się uczyć, aby otrzymać poznanie od wielkiego Jam Jest. W innym wypadku źli aniołowie tak zaślepią nasz umysł i sprawią, że nasze serca staną się tak twarde, iż prawda nie zrobi na nas żadnego wrażenia. 

Wiele fragmentów Pisma, które uczeni określają mianem zagadkowych albo pomijają je jako nieistotne, przepełniają słowa pocieszenia i pouczenia dla tego, kto wykształcił się w szkole Chrystusa. Jedyny powód, dla którego wielu teologów nie posiada jasnego zrozumienia Słowa Bożego, jest taki, że zamykają oczy na prawdy, których nie mają ochoty praktykować.

-361-

 Zrozumienie prawdy biblijnej zależy nie tyle od siły intelektu włożonej w badanie, ile od skoncentrowania na celu i gorącej tęsknoty za sprawiedliwością. Nie powinno się nigdy studiować Biblii bez modlitwy. Jedynie Duch Święty jest w stanie sprawić, że poczujemy wagę łatwych do zrozumienia kwestii, oraz uchronić nas przed zniekształcaniem trudniejszych prawd. To służba niebiańskich aniołów przygotowuje serce, by zrozumiało Słowo Boże, abyśmy zostali urzeczeni jego pięknem, pouczeni jego ostrzeżeniami, a także natchnieni i posileni jego obietnicami. Oby prośba psalmisty stała się naszą prośbą: „Otwórz oczy moje, abym oglądał cudowność zakonu twego” (Ps 119,18). Pokusy niejednokrotnie wydają się nie do odparcia, ponieważ przez zaniedbanie modlitwy i studiowania Biblii kuszony człowiek nie jest w stanie przypomnieć sobie na czas Bożych obietnic i stawić czoła szatanowi uzbrojony w oręż Słowa Bożego. Jednak aniołowie otaczają tych, którzy pragną zostać pouczeni w sprawach Bożych, i w czasie wielkiej potrzeby przywodzą im na pamięć te prawdy, które są im najbardziej potrzebne. W ten sposób „gdy wróg przyjdzie jak rzeka, Duch Pana przepędzi go” (Iz 59,19 UBG). Jezus obiecał swoim uczniom: „Lecz Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w imieniu moim, nauczy was wszystkiego i przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem” (J 14,26). Jednak nauki Chrystusa muszą wcześniej zostać zgromadzone w umyśle w pewnym porządku, aby Duch Święty przypomniał je nam w trudnym czasie. „W sercu moim przechowuję słowo twoje, abym nie zgrzeszył przeciwko tobie” (Ps 119,11). 

Wszyscy, którzy cenią sobie sprawy wieczności, powinni być wyczuleni, aby nie zbłądzić na bezdroża sceptycyzmu. Atakowane będą główne filary prawdy. Niemożliwą rzeczą jest uchronienie się przed sarkazmem i sofizmatami, podstępnymi i zgubnymi naukami współczesnej niewiary. Szatan przystosowuje swoje pokusy dla każdej warstwy społeczeństwa. Niewykształconych atakuje żartem albo szyderstwem, wykształconych natomiast obiekcjami ze strony nauki i filozoficznym rozumowaniem, licząc na to, że wzbudzi w ten sposób wątpliwości albo wywoła brak zaufania do Pisma Świętego. Nawet młodzi i niedoświadczeni ośmielają się wysuwać wątpliwości w kwestii podstawowych zasad chrześcijaństwa. I ta młodzieńcza niewiara, tak przecież płytka, ma swój wpływ. W ten sposób wielu posunęło się do drwin z wiary swoich ojców i do pogardy wobec Ducha łaski (Hbr 10,29). Niejedno życie, które mogłoby przynieść chwałę Bogu i błogosławieństwo światu, zwiędło w obrzydliwych wyziewach niewiary. Wszyscy, którzy ufają pełnym pychy wnioskom wysnutym przez ludzki rozum i wyobrażają sobie, że są w stanie wyjaśnić tajemnice Boże i dociec prawdy, nie będąc wyposażonymi w mądrość Bożą, tkwią w pułapce szatana. 

Żyjemy w najpoważniejszym okresie historii tego świata. Wkrótce zdecydują się losy całych rzesz ludzi. Nasz przyszły dobrobyt, a także zbawienie innych zależą od tego, jaką drogę obierzemy teraz. Potrzebujemy prowadzenia Ducha Świętego. Każdy naśladowca Chrystusa powinien z powagą zapytać: Panie, co chcesz, abym czynił? Musimy przyjść do Boga w pokorze, w poście i modlitwie, głęboko rozważać Jego Słowo, a szczególnie kwestie dotyczące sądu. Szukajmy głębokiego i żywego doświadczenia w sprawach Bożych. Nie ma chwili do stracenia. Wokół nas dzieją się wydarzenia najwyższej wagi; znajdujemy się na zaklętym terenie szatana. Nie śpijcie, żołnierze Boży. Wróg czai się blisko, gotów na wszystko, aby wyskoczyć z ukrycia i uczynić was swoją ofiarą, jeśli pozwolicie sobie na niedbałość i ospałość. 

Wielu zostaje zwiedzionych w kwestii ich faktycznego stanu przed Bogiem. Gratulują sobie, że nie zrobili niczego złego, a zapominają o niezliczonych dobrych i szlachetnych czynach, których Bóg od nich oczekiwał, ale oni odmówili ich wykonania. Nie wystarczy, że są drzewami w Bożym ogrodzie. Mają odpowiadać Jego oczekiwaniom, przynosząc owoce.

-362-

 On czyni ich odpowiedzialnymi za to, że nie dokonali dobra, którego mogli dokonać dzięki Jego wzmacniającej łasce. W księgach nieba są zarejestrowani jako ci, którzy darmo zajmują ziemię. Jednak nawet przypadek tej grupy ludzi nie jest zupełnie beznadziejny. Za tymi, którzy lekceważyli Boże miłosierdzie i znieważali Jego łaskę, nadal wstawia się pełne cierpliwej miłości serce. „Dlatego Pismo mówi: Ocuć się, który śpisz, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus. Baczcie więc, abyście ostrożnie chodzili, (…) wykorzystując czas, gdyż dni są złe” (Ef 5,14-16 DBG). 

Kiedy nadejdzie czas próby, okaże się, kto uczynił Słowo Boże rządzącą w jego życiu zasadą. Latem nie widać szczególnej różnicy między drzewami wiecznie zielonymi a pozostałymi; kiedy jednak przychodzi powiew zimy, te wiecznie zielone nie zmieniają się, podczas gdy inne tracą całe swoje listowie. Podobnie można nie odróżniać wyznawcy o fałszywym sercu od prawdziwego chrześcijanina, jednak nadchodzi czas, kiedy różnica ta stanie się widoczna. Niech tylko pojawią się przeciwności, niech tylko podniesie głowę bigoteria i nietolerancja, niech rozgorzeją prześladowania, a niezdecydowani i obłudni zaczną się chwiać i porzucą wiarę. Jednak prawdziwy chrześcijanin będzie stał pewnie jak skała, jego wiara się wzmocni, a nadzieja zajaśnieje bardziej niż w dniach dobrobytu. 

Psalmista mówi: „[R]ozmyślam o świadectwach twoich”. „Z przykazań twoich nabrałem rozumu, dlatego nienawidzę wszelkiej ścieżki kłamliwej” (Ps 119,99.104). 

„Błogosławiony człowiek, który znalazł mądrość”. „Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców” (Prz 3,13; Jr 17,8 BT). 

Posted in

Droga do Odnowy

Leave a Comment